Jazz musi się przede wszystkim czuć. A jeśli potrafi się go śpiewać, będzie się w stanie podołać wielu innym artystycznym wyzwaniom. W jazzie ukryte jest to samo, co u Mozarta – na przykład bardzo prawdziwe, szczere ludzkie emocje. I absolutnie nie można mówić, że to muzyka łatwiejsza. Ellingtona traktuję równie poważnie jak na przykład Szostakowicza, obaj są wybitnymi twórcami.
Autor: Barbara Hendricks, „Rzeczpospolita”, 25 maja 2005